Antyklerykalne Kaprysy i Okropności

Czy potwory budzą się kiedy zasypia rozum, czy też odwrotnie, budzimy potwory, kiedy rozumem próbujemy zastępować wiarę i uczucia? Co myśleć o okresie mrocznym twórczości Goya y Lucientes.

 

Kaprysy

Hiszpański artysta Francisco Jose de Goya y Lucientes  (1746-1828) dla wielu stanowi cezurę między sztuką dawną a współczesną. Ta granica jest z resztą formalnie mocno dyskusyjna, jest to zatem raczej cezura ideologiczna. Dla tego też wiele podręczników historii powszechnej i historii sztuki podaje nam do oglądania grafikę programową z cyklu „Kaprysy” jako przypomnienie o wadze rozumu. Na grafice tej widzimy postać śpiącego człowieka w otoczeniu potworów. Jest to jakby współczesny Święty Antoni. Podlega kuszeniu, ale nie patrzy złu w oczy, nie staje z nim do walki twarzą w twarz. Nie zwraca się też do Boga na Niebiosach, lecz raczej zwinięty jest ku głębokościom. Czy woła z głębokości do Boga? Napis głosi: „El sueño de la razón produce monstruos” Gdy rozum śpi budzą się potwory. Lecz czy u bohaterów Goyi śpi tylko rozum czy jeszcze coś głębiej, może śpi wiara?

 

Okropności
Twórczość Goyi ma dwa etapy, jeden kolorowy, barwny, kiedy artysta pracował dla dworu królewskiego, wówczas tworzył wiele portretów i następujący po nim okres mroczny, graficzny, czarny i kontrastowy. Znawcy nazywają też niektóre jego działa antyklerykalnymi. Tu zacytuję, żeby się podeprzeć autorytetem „Okropności wojny to seria 80 rycin powstała w latach 1810-1820 pod wpływem wojen napoleońskich, toczących się na terytorium Hiszpanii od 1808 do 1814 roku. Wydanie pierwsze ukazało się w Madrycie w roku 1863, w trzydzieści pięć lat po śmierci artysty. Cykl jest realistycznym, niepozbawionym drastycznych szczegółów zapisem wojennych epizodów, ukazującym tragedie i cierpienia zwykłych ludzi. To wstrząsające świadectwo czasu jest równocześnie pierwszym w sztuce europejskiej tak jednoznacznie antywojennym dziełem. Niektóre grafiki z ostatniej części cyklu mają wyraźną wymowę polityczną iantyklerykalną. Nawiązują one do sytuacji Hiszpanii po wyparciu Napoleona i restauracji monarchii przez Ferdynanda VII, dławienia demokratycznej opozycji i ponownego przywrócenia działalności Inkwizycji. Dla artysty był to dalszy ciąg „okropności wojny”.” (culture.pl; Wydarzenia · 2006 ·Francisco Goya „Okropności wojny”, „Tauromachia” – cykle graficzne).

 

Socjologia czy teologia?
„Pod względem tematyki seria „Okropności wojny” dzieli się na trzy części:

I część – grafiki 1-47 – koncentruje się na temacie wojny

II część – grafiki 48-64 – przedstawia temat głodu (inspirowane oblężeniem Saragossy w 1808 roku i wielkim głodem w Madrycie w latach 1811-1812)

III część – grafiki 65-82 – odwołuje się do monarchii absolutnej Ferdynanda VII. Krytyka a socjopolityczna jest przedstawiona poprzez personifikację zwierząt.” Tyle Wikipedia. Ona wskazuje nam tutaj na krytykę socjopolityczną. Lecz czy na pewno nie chodzi tutaj o coś głębszego niż socjologia i polityka? Może chodzi o Boga, rozważanie o Jego istnieniu lub poczuciu Jego nieistnienia u człowieka załamanego wojną i obserwacją niesprawiedliwości?
Antypapiestwo ?
Na przykład na grafice nr 77 widzimy papieża kroczącego po linie nad tłumem i napis „Uważaj, lina pęka”http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Goya-Guerra_(77).jpg

Nihilizm ?
Grafika o numerze 70 ma charakter nihilistyczny. Pokazuje szereg osób związanych ze sobą liną, tytuł komunikuje nam to co mówi ich przywódca „nie znam dogi” http://en.wikipedia.org/wiki/File:Prado_-_Los_Desastres_de_la_Guerra_-_No._70_-_No_saben_el_camino.jpg

Demonologia
Na rycinie 71 szatan spisuje księgę http://en.wikipedia.org/wiki/File:Prado_-_Los_Desastres_de_la_Guerra_-_No._71_-_Contra_el_bien_general.jpg Tu jedynie zaznaczę tę kwestię, wielokrotnego wizualizowania przez Goyę demonicznej ingerencji w życie ludzi. Co to dla autor oznaczało?

 

Ikonoklazm ?
Jest też rycina – zdaniem krytyków – wyrażająca sceptycyzm wobec kultu obrazów religijnych. Na przykład rycina 67 „to jest nie mniej ciekawe”), przedstawia dźwigających figury religijne. Na pierwszym planie jest widoczna figura zakonnicy, a w głębi Matki Bożej ubranej w charakterystyczną dla hiszpańskiego kultu maryjnego sukienkę http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Prado_-_Los_Desastres_de_la_Guerra_-_No._67_-_Esta_no_lo_es_menos.jpg

 

Brak wiary z zmartwychwstanie ?
Mocno ideologiczny wydaje się być grafika przedstawiająca uśmiechniętego kapłana błogosławiącego leżącą alegoryczną postać z podpisem „Prawda zmarła” http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Prado_-_Los_Desastres_de_la_Guerra_-_No._79_-_Muri%C3%B3_la_Verdad.jpg

Nihilistyczna w przekazie jest też grafika nr 80 przedstawiająca zmarłego , z napisem powątpiewającym „Czy zmartwychwstanie” http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Prado_-_Los_Desastres_de_la_Guerra_-_No._80_-_Si_resucitar%C3%A1%3F.jpg

 

Poszukiwanie
Ciekawe, że chrześcijańscy interpretatorzy (na przykład Monika Skarżyńska w „Życiu Duchowym”http://www.zycie-duchowe.pl/?1269,artykul,Mroczny_i_wspolczujacy_Goya ), zdawałoby się dokładnie analizując cykl Goyi pomija fakt tego nihilizmu, a może i antyklerykalizmu i niewiary, w którą wchodzi Goya. Widzimy w obrazach Goyi nadal to co pokazywano nam w czasach PRL, społeczeństwo, społeczeństwo i jeszcze raz społeczeństwo. Tymczasem u Goyi bardzo ciekawa jest ta relacja góra-dół. Człowiek-Bóg. Co Goya sądził na ten temat? Czy dźwigający figury sakralne, to rzeczywiście antyklerykalny rysunek? Czy może przedstawia on po prostu wojennych szabrowników. O ile mi wiadomo nie istnieją do tego komentarze autora. Mam wrażenie że nie mamy tego przemyślanego, bo po prostu omijamy duchowość Goyi zatrzymując się jedynie na płaszczyźnie ziemskich wydarzeń.

 

 

Maria Patynowska